Żona, Warszawa
jak to jest z tymi winietkami na stół? czy to jest w ogóle w dobrym stylu pisać gościom gdzie i z kim mają usiąść??
Żona, Warszawa
jak to jest z tymi winietkami na stół? czy to jest w ogóle w dobrym stylu pisać gościom gdzie i z kim mają usiąść??
Żona, Warszawa
Myślę, że to jest potrzebne i to bardzo.
Jest kilka powodów:
1. po wejściu na sale goście spokojnie mogę złożyć PM życzenia i nie ma akcji rzucania torebkami i trezerwacji miejsc
2. nie ma sytuacji takiej, aby jedna para z rodziny siedziała w zupełnie innym kącie sali co reszta jej rodziny.
3. Moja przyjaciółka u swojej siostry na weselu musiała siedzieć przy zupełnie innym stoliku co jej narzeczony, wiadomo, że najbliższa rodzina siada ostatnia, a goście tak perfidnie się sami rozsadzili, że zostawili po jednym miejscu w dwóch różnych stołach i co? nie wypadało nikogo przesadzać, więc przyjaciółka ze swoim narzeczonym siedziali osobno-totalna porażka.
Ja u siebie będę miała winietki na 100 %
Żona, Warszawa
I jeszcze jedno, winietki wcale nie muszą oznaczać, że każdy gość ma przypisany talerzyk.
Można to rozwiązać w następującu sposób:
1. przy wejsciu umieszczasz liste gosci z podzialem na stoly, stoly musza byc ponumerowane, albo nazwane (np. Stol bialy lub Stol nr 1)
2. na kazdym stole umieszczasz kartke z nazwa/numerem i nazwiskami gosci, ktorych przydzielilas do danego stolu, a goscie w ramach tej grupy sami sie rozsiada. stoly rzadko sa dluzsze niz 20 osob, wiec akurat tu nie bedzie zbyt duzego problemu.
i sprawa jest rozwiazana, bo rozsadzasz gosci wedlug wlasnego uznania (oczywiscie z uwzglednieniem powiazan rodzinnych) ale bez konkretnego przypisania do talerzyka.
Gość na weselu, Warszawa
Mi osobiscie nie podoba sie przyspisywanie miejsc do gości:) byłam na kilku weselach na ktorych był to nie trafiony wybór ale wybór oczywiscie nalezy do ciebie
Gość na weselu, Warszawa
Ja zgadzam się z anna_hubert, też będziemy mieli u siebie winietki właśnie z tego samego powodu, o którym mówi:)
Pamiętam, że na ostatnim weselu na jakim byłam zajęłam miejsce sobie z narzeczonym a jakaś stara baba przysapała do nas, że to stół dla jej rodziny i bezczelnie zaczęła zabierac z krzesełka mój płaszcz i torebkę, powiedziałam jej wdedy kilka słów i sobie poszłam bo nie ma co robic afer na weselu:) ale za to potem odczepiła się szarfa z sufitu i zleciała prosto na tą babę hhehhehehe
Żona, Warszawa
no to faktycznie widzę, że nieprzyjemne sprawy się zdarzają a takich na weselu nie powinno być. hmmm tylko jak tu teraz gości rozsadzić, żeby mogli się czuć swobodnie przy danym stoliku. Kogo z kim i czy dobrze jest mieszać rodziny...
Gość na weselu, Warszawa
Winietki są potrzebne. Ale to jest na prawdę sporo głowkowania przy usadzaniu gości. Mamy stoły 10 osobowe. Najpierw czekaj aż lista bedzie zamknięta na amen. A później roszady kto z kim. Bo a to szefowie, a to znajomi, sąsiedzi itp. I do kogo ich dopiać. Po za tym nie zawsze rodzina żyje w zgodzie.
U nas będzie mieszanie wszystkich do 30 r.ż. Ale mamy tą wygodę , ze przy okragłych stołach każdego ma się obok:D
Żona, Warszawa
Rozsadzenie wcale nie jest takie trudne :)
nie zaprasza się przecież całkiem obcych ludzi, tylko rodzine i znajomych, wiemy kto z kim się często spotyka (a to znaczy, że będzie się dobrze czuł w jego towarzystwie) a o wielkich rodzinnych kłótniach, czy sporach też wiadomo i sprawa zozwiązana.
Żona, Warszawa
ja osobiście nie jestem zwolenniczka winietek, Ty porozstawiasz a goscie i tak powędrują w inne miejsce, z drugiej strony skąd masz wiedzieć kto przy kim będzie się dobrze czuł najlepiej niech siadają sami i problem z głowy:) pozdrawiam
Żona, Warszawa
My beziemy mieć listę gości przypisanym do danego stołu a oni już beda musieli sie dogadać jeśli chodzi o konkretne miejsce przy stołach, myśle ,że to zda egzamin!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Żona, Warszawa
Myśmy mieli małe wesele ale od początku było pewne że będą winietki bo moim zdaniem to duże ułatwienie jest. U nas oprócz stołu gdzie siedzieliśmy My i świadkowie były jeszcze 3. Przy jednym była rodzina,przy drugim byli znajomi i rodzeństwo lub kuzynostwo z dzieciakami a przy trzecim znajomi. Każdy byl zadowolony z takiego rozlokowania.
Żona, Warszawa
Ja myślałam, aby pomieszać rodziny z mojej i narzeczonego strony, żeby mogli się poznać. Byłam na kiku weselach z których do dziś nie znam drugiej strony, bo bawili się po prostu osobno.
Żona, Warszawa
My będziemy tylko przypisywac gości do danego stołu, a oni sami wybiora koło kogo bedą siedzieć. Rozsadzamy wg wieku. Tak najlepiej. A jak ktoś kogoś nie lubi to siądzie na 2 końcu stolika. Wszystkich nie zadowolisz.
Gość na weselu, Warszawa
Po raz kolejny zgadzam się z anna_hubert przecież wiadomo kogo zapraszasz na wesele, nie są to obcy ludzie. Ja nie będę mieszała rodzin - bo samej mi by się nie podobało jakbym musiała na weselu siedziec z jakimiś obcymi ludźmi. U nas jeszcze nie wiadomo czy będą okrągłe stoły czy normalne prostokątne ale zaplanowałam sobie to mniej więcej tak: przy stole pary młodej świadkowie i bliscy znajomi, jeśli okrągłe stoły to przy następnym stole (po prawej lub lewej) moi rodzice i ich bliscy znajomi(z którymi najczęściej spędzają czas) po drugiej stronie rodzice narzeczonego z kim tam sobie wybiorą, żeby siedziec. i tak dalej stół całej reszty znajomych naszych wspólnych i reszta dalszej rodziny dostosowane wiekiem - z tego co wiem u mojego narzeczonego nie ma konfliktów (przynajmniej między tymi którzy są zaproszeni) więc nie ma problemu i tak samo u mnie:)
Gość na weselu, Warszawa
JAK NA MOJ GUST WINIETKI SĄ BARDZO POTRZEBNE, KAŻDY BEDZIE WIEDZIAŁ GDZIE MA USIASC I NIKT SIE BIC NIE BEDZIE O MIEJSCUWECZKĘ PRZY STOLE :)
Żona, Warszawa
lepiej niech siadaja tam gdzie chca bo nie mam zamiaru wysluchiwac uwag typu -jak moglas posadzic mnie kolo tej wscipskiej ciotki- itp
Żona, Warszawa
Kochane, byłam na weselu na którym były wienietki, i na weselu na którym ich nie było. Na początku, kiedy to kuzynka powiedziała nam, że na ich weselu będą wienietki, czułam się trochę oburzona, pomyślałam : Jak to?! Będą mi kazać usiąść tam gdzie im się podoba?! Bez sensu. Jednak po przybyciu na sale weselną, kiedy to zobaczyłam, że panuje ład i porządek, każdy wie gdzie ma siedzieć zmieniłam zdanie. Było mi wstyd, że mogła sobie tak pomyśleć. Do tego winietki, wyglądają bardzo elegancką. Zabrałam sobie do domu i trzymam na pamiątkę. Rok później byłam na weselu, gdzie nie było winietek. PORAŻKA! Każdy biegał dookoła stołów szukając dogodnego miejsca, para młoda stała na środku sali sama, czekając na życzenia. Wyglądało to strasznie. A do tego i tak wszyscy byli nie zadowoleni, bo nie siedzieli z tym z kim chcieli (brakło miejsca, zostawały pojedyńcze krzesłą) Po tym weselu utwierdziłam się w przekonaniu, że na naszym weselu, z pewnością będą winietki! Ważne jest tylko, aby poustawiać je z głową, dobrze obmyśleć, kto z kim mógłby siedzieć
Gość na weselu, Warszawa
Bo winietki wprowadzają ład i porządek - u mnie oprócz winietek będzie także tablica przed wejściem do sali, na której będzie rozpiska gości przy stołach, tak że jeszcze dodatkowo goście nie będą biegać wokół stołów w poszukiwaniu swojego imienia, ale będą wiedzieć do którego stołu sie kierować :) Zamierzam unikać chaosu jak tylko się da.
Gość na weselu, Warszawa
Zgadzam się z dziewczynami wyżej. Winietki to złoty środek do utrzymaniu ładu i porządku na samym początku wesela :) a przecież jak ktoś bardzo chce to może się później z kimś na miejsca zamienić i nie ma problemu. Ja również myślę o tym żeby postawić tuż przy wejściu na sztaludze taką wielką tablicę z rozpiską gdzie kto siedzi :)
Osoby, które polubiły: