
Żona, Warszawa
Za dwa lata nasz ślub, chciałabym aby to był dla nas wyjątkowy, ale nie taki typowy, oklepany dzień. Salę oczywiście już wybraliśmy, teraz czas powoli organizowac wszystko inne (w tej kwestii polecam lekturę tej [spam] - wciąga;)). Ja chciałabym mieć na głowie wianek z koralowych kwiatów i koralowe szpilki, a męża chcę ubrać w szelki i muszkę właśnie w kolorze koralowym - czy to jest dobry pomysł, czy raczej ludzie będą sie na nas patrzyć dziwnie? Reszta kreacji będzie typowa, garnitur i biała suknia ślubna. Welon dla siebie odrzuciłam jeszcze jak o ślubie nie myślałam na poważnie, teraz nawet nie chodzi o fakt że mamy już dziecko, ale nie podobają mi się po prostu, dziwnie bym się w nim czuła, a męża chcę przyzdobić inaczej, bo garnitur, ewentualnie kamizelka no i biały krawat są już na tyle oklepane, że do mnie nie przemawiają i wydają mi sie zbyt sztywne, a tacy nie jesteśmy